16 maja 2007 r. był dniem długo oczekiwanym przez wielu mieszkańców naszej gminy. Oczekiwanym z niecierpliwością i niepewnością. Gdy na lotnisku w Warszawie pojawiła się 44 osobowa grupa Francuzów, rozpoczęła się przyjacielska wizyta mieszkańców francuskiej gminy Becon les Granits w gminie Baruchowo. Po ponad dwóch godzinach, późnym wieczorem, francuscy goście zostali oficjalnie, chlebem i solą, przywitani przez władze naszej gminy oraz członków 27 rodzin gotowych przyjąć ich w swoich domach.
Francuscy goście to głównie członkowie chóru „La clé de fa” (Klucz fa), który powstał w latach 80-tych w Szkole Muzycznej regionu Haut Anjou Segréen (Północna Andegawenia). Na repertuar chóru składają się głównie pieśni renesansowe, współczesne i popularne piosenki regionalne. Szefowa zespołu Bénédicte Guillet, nie mogąc opuścić Francji, na czas występów w Polsce powierzyła dyrygenturę pani Blandine Bernard.
Z chórzystami przyjechała do Polski propagatorka kultury polskiej we Francji, pani Christine de Maille, prezydent stowarzyszenia Przyjaźni Polsko – Francuskiej, a także mer Becon les Granits pan Marcel Pichavant z małżonką i wieloletni przyjaciel naszego regionu, miłośnik wszystkiego co polskie, pan Lucien Makowski, przewodniczący Federacji Przyjaźni Polsko – Francuskiej.
Nasi goście w ciągu pięciu dni zwiedzili nasze baruchowskie szkoły, DPS w Kurowie i ŚDS w Czarnem, a także mieli okazję podziwiać uroki naszego Parku Krajobrazowego w trakcie spaceru po urokliwych goreńskich wydmach. Odwiedzili również, nieznane we Francji, muzeum na świeżym powietrzu – skansen w Kłóbce, w którym ze smakiem zajadali się pajdami polskiego chleba ze smalcem i (też zupełnie nieznanym u nich) kiszonym ogórkiem.
W Toruniu natomiast oprócz, co oczywiste, zakupów pierników w czekoladzie, nie mogli nadziwić się, że wszystkie średniowieczne budowle są tam z czerwonej cegły. W regionie Anjou, skąd pochodzą, budowano w dawnych czasach tylko z granitu.
Na prośbę licznych w grupie rolników zorganizowaliśmy również…zwiedzanie polskiego gospodarstwa rolnego u państwa Anny i Krzysztofa Mechuła w Grodnie.
Po zachwycie polską kulturą i historią nadszedł czas na przeżycia duchowe. Naszych gości zaprosiliśmy do udziału w mszy świętej, w trakcie której chór uraczył licznie zebranych w kościele w Kłotnie cudownym wykonaniem „Agnus Dei” Mocarta oraz mini koncertem pieśni renesansowych.
Występ w kościele nie był jedynym momentem, w trakcie tych pięciu dni, do zaprezentowania się chóru. W sobotę „La cle de fa” wziął udział, razem z zespołem „Swojacy”, w nagraniu filmu, który będzie promować naszą gminę oraz w koncercie zorganizowanym we włocławskim teatrze w ramach Włocławskich Inspiracji Artystycznych. Oprócz tego francuscy artyści śpiewali zawsze, jak tylko znaleźli wolną chwilę. Prawie zawsze w autobusie, przed i po posiłku oraz na spacerze. Jak dowiedziałem się już, również z pieśnią na ustach wjechali po północy do Becon po ponad piętnastogodzinnej podróży z Baruchowa.
Ostatni pożegnalny wieczór spędziliśmy razem (Francuzi i Polacy) tańcząc i śpiewając. Z ust pana wójta i pana mera padły wtedy obietnice, że przyjaźń mieszkańców Baruchowa i Becon nie skończy się razem z tą wizytą, i że w przyszłości pomiędzy naszymi gminami zostanie podpisane porozumienie o współpracy w dziedzinie kultury i oświaty, turystyki i gospodarki oraz ochrony przyrody. Pani Christine de Maille powtórzyła za nowym prezydentem Francji Sarkozy`m: ,,My tych obietnic dotrzymamy”.
Równo rok temu z zespołem „Swojacy” i panem wójtem byliśmy z pierwszą wizytą w Becon. W sierpniu ubiegłego roku kilkunastoosobową grupę mieszkańców Becon gościliśmy w Baruchowie. Tamte spotkania oraz to ostatnie – majowe spowodowały, że pomiędzy wieloma Polakami i Francuzami narodziły się prawdziwe przyjaźnie. Pan Bernard Strzelecki (Francuz o polsko brzmiącym nazwisku) nawet zaczął uczyć się języka polskiego, by móc lepiej porozumieć się z nowymi polskimi przyjaciółmi. Pomyślmy i my o nauce francuskiego, przecież w grudniu 2008 roku jedziemy na obchody Polskiego Bożego Narodzenia w Becon.